czwartek, 12 listopada 2015

Pełnoziarniste, żytnie naleśniki


Hej !

Wiecie zapewne (a jak nie wiecie to Wam powiem ;) )

że ŚNIADANIE to najważniejszy posiłek w ciągu dnia. 
I zgadzam się ze stwierdzeniem, że:

' śniadanie jedz jak król, obiad jak książę a kolację jak żebrak"
Dlatego też wrzucam Wam dzisiaj moją propozycję śniadania, które jest bogate w
magnez, potas, białko ;)
Śniadanie, które nie zawiera cukrów (oprócz tych w owocach) ,
które jest zdrowe i bardzo smaczne.
Ja niestety muszę zjeść je już zimne... (takie uroki robienia zdjęć na bloga i na instagrama)


Składniki:
- 1 jajko
- 4 łyżki mąki żytniej pelnoziarnistej
- ok 200ml mleka 1,5%
- pół łyżeczki cynamonu
- łyżeczka siemienia lnianego (możecie pominąć)

Wykonanie:
1) Białko oddzielamy od żółtka i miksujemy na sztywną pianę.
2) Do ubitego białka dodajemy żółtko - miksujemy
3) Następnie dodajemy mleko - miksujemy
4) Na koniec wsypujemy mąkę i cynamon i łączymy wszystko mikserem
5) Dodajemy siemię lnianę i mieszamy już łyżką

W razie potrzeby dodajcie więcej mąki albo mleka
(zobaczycie jaka będzie konsystencja, sami stwierdzicie czego trzeba dodać)
ciasto nie może być za rzadkie ale też nie za gęste.

Z ciasta wychodzą 3-4 naleśniki

Czym przełożyłam naleśniki?
musem z kiwi. (4 kiwi zblendowałam)

Na wierzchu znajdziecie 1/2 DOJRZAŁEGO banana, maliny, wiórki kokosowe,
kilka migdałów oraz orzechy nerkowca (wszystko do kupienia w biedronce)


Jeśli nie przepadacie za kiwi polecam przełożyć naleśniki masłem orzechowym
(najlepsze masło na świecie kupicie w Lidlu już 19 listopada, gdzie będzie tydzień
amerykański, naprawdę polecam szczególnie te z orzeszkami, jak na swoją wagę jest tanie
a poza tym zawiera aż 95% orzechów! :) 




Zapraszam Was również na mojego instagrama:
www.instagram.com/monika.jaskula



+ w komentarzach jeśli macie ochotę, możecie pisać, jakie chcielibyście
zobaczyć posty, co chcielibyście poznać, co opowiedzieć, co ugotować ;)
Postaram wywiązać się, zapiszę w notatniku i będę realizować.

czwartek, 22 października 2015

Babeczki marchewkowe




Dobry Wieczór Wszystkim! :)


Stworzyłam dzisiaj swój przepis na fit marchewkowe babeczki
i chciałabym się tym przepisem z Wami podzielić.
Szczerze mówiąc bałam się efektu końcowego, ale śmiało i skromnie mogę przyznać, że
były przepyszne! Niestety nikt nie zdążył skosztować, bo zjadłam je wszystkie SAMA
A wyszło ich AŻ(!) 6! :)
Na szczęście można je konsumować bez żadnego "ale" :)

Przepis podaję na 5 babeczek ale oczywiście możecie podwoić albo potroić składniki
na większą ilość ;)



Składniki:
- 2 średnie jajka
- kieliszek oliwy z oliwek
- 2,5 łyżki mąki orkiszowej
- 2.5 łyżki mąki żytniej
(niżej dodam zdjęcie tych mąk, wg mnie są najlepsze!)
- 2,5 łyżki miodu
- 1 łyżka przyprawy do piernika
- pół dużej, słodkiej marchewki
- pół łyżeczki proszku do pieczenia
- pół łyżeczki sody oczyszczonej
- pół łyżeczki cynamonu

Wykonanie:
Oddzielamy białka od żółtek. Białka ubijamy na sztywną pianę, dodajemy żółtka.
Następnie do jajek wlewamy olej i miód - miksujemy.
W osobnej misce łączymy ze sobą suche składniki (obie mąki, przyprawę do piernika,
proszek do pieczenia, sodę i cynamon)
Całość przesiewamy przez sitko do ubitych jajek z olejem i miodem.
Wszystko łączymy mikserem na wolnych obrotach.
Na sam koniec dodajemy startą na drobnych oczkach marchewkę.
Babeczki pieczemy przez ok 25min w 180st.
Opcjonalnie na wierzch można położyć jogurt naturalny i marchewkę.
Podejrzewam, że super będą smakowały, jeśli wierzch posmarujecie masłem orzechowym.

Smacznego!! ;)


piątek, 25 września 2015

Zmiany, a jakie?

Witajcie ;)


Postanowiłam, że pomimo przepisów kulinarnych od czasu do czasu
będą pojawiały się tutaj wątki o zupełnie innej tematyce.
Wkrótce pojawi się pierwszy post..

A tymczasem wstawiam przepis na.. obiad w 10 minut.

RAZOWY MAKARON Z KURCZAKIEM I WARZYWAMI.

Składniki: (porcja dla jednej osoby)

- garść makaronu razowego penne (ja kupiłam w Lidlu za 2,19 - jest pycha!)
- pół fileta z kurczaka
- mieszanka do zupy jarzynowej
- pół cebuli
- przyprawa do gyrosa
- oliwa z oliwek

Wykonanie:
Makaron gotujemy wg opisu podanego na opakowaniu.

Fileta kroimy w drobną kostkę, doprawiamy przyprawą do gyrosa i smażymy na oliwie .

W tym czasie obieramy cebulę i kroimy ją w kostkę - dodajemy do usmażonego kurczaka. Garść mieszanki warzyw również wrzucamy na patelnię  i podsmażamy dodając dosłownie odrobinę wody - całość dusimy ok 10min.
Ugotowany makaron dodajemy na patelnię do naszego kurczaka i warzyw.
Całość smażymy jeszcze ok 4 minuty.

Smacznego!!!







Ja teraz zapraszam Was na mojego instagrama gdzie znajdziecie dużo zdjęć:
www.instagram.com/monika.jaskula 

oraz na mojego ask'a gdzie również możecie zadawać pytania:
www.ask.fm/szarpienerwy

aaaa i zapomniałabym o snapchacie, na którym także jestem
nick: szarpienerwy

środa, 26 sierpnia 2015

Fit mleczna kanapka


na dzisiaj serwuję mleczną kanapkę w wersji fit.
super opcja, kiedy zachce się nam 'czegoś słodkiego'

z podanych składników wychodzi jedna duża mleczna kanapka

ale jak ktoś się uprze, można zrobić dwie mniejsze ;)

co będziemy potrzebowali?
/na piernik/- pół łyżki kakao (ciemnego)
- 2 średnie jajka
- 3,5 łyżki płatków owsianych
- pół łyżeczki proszku do pieczenia
- pół łyżki miodu

/na masę/
- 3 łyżki serka twarogowego półtłustego
- 3 łyżeczki wiórków kokosowych
- 2 łyżeczki mleka
- 1,5 łyżeczki miodu

wykonanie:
wszystkie składniki na piernik ze sobą łączymy i miksujemy do uzyskania/

jednolitej masy. smażymy NA WOLNYM OGNIU na małej patelni, na odrobinie tłuszczu.

kiedy mamy już upieczony placek, kroimy dwa prostokąty i przekładamy kremem
(składniki na krem mieszamy w miseczce)

gotową kanapkę posypujemy wiórkami kokosowymi.

SMACZNEGO!

ps: jeśli ktoś zdecydowałby się zrobić, zróbcie także zdjęcie i prześlijcie mi!
opublikuję! :)

jeśli macie jakieś pytania zapraszam na: www.ask.fm/szarpienerwy






poniedziałek, 27 lipca 2015

Fasolowe fit ciacho

Cześć, dawno mnie tutaj nie było.. Nadrobię zaległości
i postaram się częściej wrzucać przepisy.
Dziewczyny na ask'u często przypominają także dzięki wielkie ;)Wrzucam dzisiaj przepis na FIT CIASTO z..... białej fasoli :)
Robiłam je pierwszy raz ale na pewno nie ostatni!
Ciasto proponuje jeść na śniadanie np z owocami albo idealnie sprawdzi się na podwieczorek.

Jakość zdjęć niestety znów instagramowa...
nie mam przy sobie kabla od aparatu i niestety nie było innej opcji..

Składniki:
- 1 puszka fasoli białej konserwowej
- 2 dojrzałe banany
- pół łyżeczki proszku do pieczenia
- dwa jajka
- dwie łyżeczki odżywki białkowej smakowej
np bananowej albo waniliowej. (u mnie o smaku ciasteczkowym)
- 40g wiórków kokosowych (30 do ciasta a 10 do posypania)
- 2 krople aromatu do ciasta (wanilia,śmietanka albo migdał)

Wykonanie:
Na gładką masę blendujemy: fasolę białą z puszki (odsączona i przepłukana),
wiórki kokosowe, dwa jajka, proszek do pieczenia, banany, aromat oraz odżywkę białkową.
Wylewamy na małą blachę i wstawiamy do piekarnika nagrzanego
do 180stopni i pieczemy ok 30-40min

Smacznego :)!

Ciasto jest przepyszne ! polecam! :)
Można je jeść bez wyrzutów sumienia! :)
Jeśli ktoś lubi to może sobie dosłodzić (jedną łyżeczką) np stewią albo ksylistolem :)



poniedziałek, 1 czerwca 2015

Orkiszowe pancakesy na maślance


... wyświetleń na blogu ponad 12,000 ! szok! :)
~

Dzisiaj wrzucam przepis na najlepsze "pankejki" świata!
są lekkie, puszyste, bardzo zdrowe, bez dodatku cukru, bardzo łatwe
w przygotowaniu, tanie a przede wszystkim BARDZO PYSZNE!

polecam je jeść na śniadanie.
same w sobie są sycące i zostają w brzuszkach na dłuugo :)

wymówka, że rano nie ma się czasu na przygotowanie takiego śniadania?
BZDURA! wystarczy wstać 10 min szybciej :)

składniki na 1 porcję
- 2 jajka
- 3 łyżki mąki orkiszowej
- 100ml maślanki naturalnej
- jogurt naturalny (polewa)
- 1 banan
- kilka świeżych truskawek

wykonanie:
białka ubijamy na sztywno(z odrobiną soli). dodajemy kolejno żółtka - dalej miksując.
następnie wlewamy maślankę - łączymy mikserem z jajkami i na koniec dodajemy
mąkę orkiszową - i wszystko na końcu miksujemy na wolnych obrotach.
Na rozgrzanej patelni (można użyć oliwy albo oleju kokosowego) formujemy małe
placuszki. Przygotowane omlety przekładamy bananem a całość polewamy jogurtem
naturalnym i na wierzch kładziemy truskawki.

Będzie smakowało! Zapewniam! :)



jakość zdjęć znowu instagramowa.. ale co ja zrobię, kiedy takie pyszności na mnie czekają i nie mam nawet siły iść po aparat... :) 

ale co jak co - ZDJĘCIE ZAWSZE ZROBIĘ, CHOĆBY TELEFONEM :)


czwartek, 21 maja 2015

Omlecik z owocami


Tym razem wrzucam przepis na pyszny, puszysty omlet z owocami.
WERSJA LIGHT

Omlecik idealny na śniadanie, drugie śniadanie albo podwieczorek.
Sycący, zdrowy, pyszny a w dodatku baardzo łatwy w przygotowaniu.

Składniki:
- 2 jajka
- 2 łyżki mąki orkiszowej (może być również żytnia, pełnoziarnista)
- dowolne owoce
- jogurt naturalny

Wykonanie:
Podgrzewamy patelnię, możecie użyć odrobiny oliwy z oliwek ale dosłownie kroplę albo
ewentualnie olej kokosowy (najzdrowszy!) i kiedy patelnia będzie się podgrzewać robimy ciasto na omlet.
(można również smażyć BEZ OLEJU)
Białka oddzielamy od żółtek. Białka miksujemy na sztywną pianę, do piany
dodajemy jedno żółtko - dalej miksując. Następnie dodajemy 2 łyżki
mąki i łączymy mikserem wszystko na jednolitą masę.
Całość wylewamy na patelnię i pieczemy z obu stron.
Dekorujemy jogurtem naturalnym i ulubionymi owocami.

SMACZNEGO! :)












www.instagram.com/monika.jaskula

wtorek, 19 maja 2015

Dietetyczne "oponki"

Przedstawiam Wam "OPONKI" w wersji baaardzo light
Smaczna przekąska idealna na drugie śniadanie.
Zdjęcie instagramowe, taka byłam głodna, że nawet nie poszłam po aparat tylko pyk telefonem :)

Z podanych składników wyjdą 4 "oponki" :)

Co potrzebujemy?
- 1 duże, słodkie jabłko
- 1 średnie jajko
- płatki migdałowe
- wiórki kokosowe
- cynamon (łyżeczka)
- odrobina miodu

Jak wykonać?
Jajko mieszamy z migdałami i cynamonem.
Jabłka kroimy na 4 grube plastry(nie obieramy ze skórki) , wydrążamy środek i obtaczamy
w naszej wcześniej przygotowanej panierce. Wstawiamy do piekarnika na 25min
i pieczemy w 180stopniach. Upieczone jabłka smarujemy odrobiną miodu i posypujemy wiórkami
kokosowymi i migdałami.



SMACZNEGO! :)










www.instagram.com/monika.jaskula

czwartek, 30 kwietnia 2015

Kurczak Curry

Obiad, w którym zakochałam się od pierwszego.. zjedzenia :)

do tej pory robiłam taką wersję z jogurtem naturalnym, ale ta wersja poniżej
jest zdecydowanie lepsza i smaczniejsza.

Przepis podaję na ok 4 porcji.

Co będziemy potrzebowali?
- 4 woreczki ryżu (u mnie ryż paraboiled)
- 1 duża cebula
- 2 duże piersi z kurczaka
- 1 całe opakowanie przyprawy curry (u mnie Kamis)
- rukola
- odrobinę przegotowanej wody
- oliwa z oliwek

Jak przygotować?
Cebulę kroimy w półksiężyce i smażymy na 2 łyżkach oliwy z olewek (na wolnym ogniu)
W tym czasie, myjemy i kroimy kurczaka w kostkę, następnie sypiemy całe opakowanie
przyprawy curry i czekamy żeby "się przegryzło"
Do podsmażonej cebulki dodajemy naszego kurczaka i całość smażymy.
Kiedy wszystko jest ładnie podsmażone dolewamy ok pół literatki wody.
Ryż gotujemy w lekko posolonej wodzie wg przepisu na opakowaniu.
Ugotowany ryż dodajemy do naszego kurczaka curry :) całość mieszamy.


Smaaaaaaaaaaacznego! :)



niedziela, 26 kwietnia 2015

Jaglanka na słodko - śniadanie idealne




WITAJCIE! 

Tym razem wrzucam przepis na pyszne śniadanie!
Coś innego niż zwykłe kanapki, które po jakimś czasie rzeczywiście się nudzą.
Jeśli macie chwilę wolnego, to zabierzcie się za to cudo, które jest mega zdrowe oraz
sprawi, że Wasze brzuszki będą "pełne" na długo.
Nie mówię już o tym, że całość jest przepyszna! :)
Zresztą.... sami spróbujcie! :)

Składniki: (porcja dla jednej osoby)
- 300 ml mleka 1.5%
- ok 6 łyżek płatków jaglanych
- pół łyżeczki miodu
- owoce (wg uznania)

Wykonanie:
Zagotować 300ml mleka, powoli wsypać płatki jaglane ciągle mieszając,
gotować na małym ogniu ok 3-4 min od czasu do czasu mieszając.
Gotową jaglankę wlewamy do miseczki i podajemy z ulubionymi owocami.

SMACZNEGO !!! :)



poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Pomysł na obiad "w 5 minut"

Hej!

Wrzucam na szybko przepis na przepyszny, szybki, dietetyczny obiad!
Ostatnio zrobiłam taką mieszankę i od tej pory jest moim numerem jeden!

(przepis na dwie porcje)

Co potrzebujemy?

- dwie szklanki (250ml) makaronu pełnoziarnistego
- jedna duża cebula
- łyżka siemienia lnianego
- kiełki (garść)
- pół papryki
- 5-6 kwiatuszków brokuła
- jedna duża pierś z kurczaka
- oliwa z oliwek (albo olej lniany)
- przyprawy

Jak wykonać? Nic prostszego! :)

1. Gotujemy makaron al'dente
2. cebule kroimy w półksiężyce i smażymy na łyżce oliwy z oliwek dodając pół łyżeczki vegety
3. W tym czasie kroimy kurczaka w kostkę i posypujemy przyprawą do gyrosa
4. Gotujemy brokuła w lekko posolonej wodzie
5. Do usmażonej cebulki dodajemy kurczaka i wszystko smażymy razem
6. Odcedzamy makaron (odcedzony zostawiamy w garnku)
7. Dodajemy pokrojoną w plasterki paprykę, ugotowanego brokuła oraz
naszego kurczaka z cebulką
8. Do naszego garnka wrzucamy także siemię lniane oraz kiełki
9. Mieszamy wszystko razem
10. ZAJADAMY !!!! :)

Takie proste a taaaakie smaczne !!! :)



niedziela, 12 kwietnia 2015

Koktajl szpinakowo-bananowy

Cześć! :)

Jeśli nigdy nie jadłaś/jadłeś tego zielonego cudeńka jakim jest SZPINAK -
najwyższa pora, żeby spróbować!
Uwielbiam połączenie szpinaku i banana.
Koktajl ten doskonale oczyszcza, usuwa toksyny z organizmu i dostarcza wieeele witamin!
Samo zdrowie! Można go pić jako dodatek do śniadania, posłuży jako drugie śniadanie
albo sprawdzi się idealnie po treningu! :)

W przepisie podaję mrożony szpinak (w upalne dni jest WYBAWIENIEM!)
często sięgam także po świeży szpinak, nie ma różnicy :)

Składniki:
- ok 10 kostek mrożonego szpinaku (w Biedronce 400g za 2,50zł)
- 2 DOJRZAŁE banany!

- 200ml wody mineralnej niegazowanej

- siemię lniane

Wykonanie:
Szpinak, banany i wodę - blendujemy
Na koniec posypujemy siemieniem lnianym. (można odpuścić)

GOTOWE!






Jeśli macie do mnie jakieś pytania zapraszam  - www.ask.fm/szarpienerwy
zapraszam także na mojego instagrama! :) - www.instagram.com/monika.jaskula

środa, 8 kwietnia 2015

Naleśniki ze szpinakiem i fetą

Cześć :)
Tym razem naleśniki ze szpinakiem i fetą. Bardzo łatwe i szybkie w przygotowaniu.
Co potrzebujemy?

Składniki na ciasto:
- 3/4 szklanki mąki kukurydzianej (może być żytnia albo orkiszowa)
- szklanka mleka 1.5%
- 2 średnie jajka

- szczypta soli

Składniki na farsz:
- 220g mrożonego szpinaku
- 100g sera typu: feta
- łyżeczka prawdziwego masła
- sól, pieprz, szczypta vegety

Wykonanie:
Składniki na ciasto miksujemy na gładką masę. Smażymy naleśniki na oliwie z oliwek.
Jeśli posiadacie patelnię teflonową, można smażyć bez oliwy.

Na patelni roztapiamy łyżeczkę masła. Wrzucamy zamrożony szpinak i smażymy
aż do momentu "wytopienia się" wody :) W tym czasie kroimy fetę na drobną kostkę i
wrzucamy do podgrzanego szpinaku.  Doprawiamy przyprawami do smaku.
Następnie nakładamy farsz do naleśników i całość możemy jeszcze podpiec na patelni z obu stron.

Ja podałam jeszcze z pomidorem malinowym :)
Niestety(stety) naleśniki są tak zapychające, że zdołałam zjeść tylko jednego z nich :)
a byłam taaaaaka głodna :)

Róbcie, pieczcie i próbujcie ! :)
Smacznego! :)



z podanych składników wychodzi ok 4-5 naleśników :)

Jeśli macie jakieś pytania zapraszam na -> (klik) www.ask.fm/szarpienerwy
oraz zapraszam na mojego instagrama -> (klik) www.instagram.com/monika.jaskula

piątek, 20 marca 2015

Chlebek Bananowy


                                                                            Cześć! :)


Wrzucam Wam coś NA SŁODKO :)
A mianowicie Chlebek Bananowy
Idealna propozycja na przekąskę, drugie śniadanie czy dodatek do popołudniowej kawy :)
Pyszny i przede wszystkim zdrowy wypiek!

z racji tego, że już jest ciemno, niestety zdjęcia kiepskiej jakości
wiem, mogłabym poczekać do jutra, ale nie wytrzymałam :D
Mam nadzieję, że spróbujecie tego pysznego ciacha! :)

Składniki: 
- 3 dojrzałe banany
- 1/3 szklanki oleju kokosowego
- 1 jajko
- 1 łyżeczka cukru wanilinowego
- 1 łyżka cukru trzcinowego
- 1,5 szklanki mąki żytniej (u mnie typ 720)
- szczypta soli
- pół łyżeczki sody oczyszczonej

Wykonanie:
Banany dobrze rozgnieść widelcem. wymieszać z olejem, jajkiem i cukrem
wanilinowym oraz trzcinowym. Następnie dodać suche składniki - mąkę, sodę
i sól. Ciasto przelać do prostokątnej foremki.
Całość piecz przez ok 50 min w 180 stopniach.



Jeśli macie do Mnie jakieś pytania zapraszam na mojego ask'a :) - TUTAJ(kliknij) 

środa, 18 marca 2015

PYTANIE DO WAS! :)



!PYTANIE DO WAS!

Jaki chcielibyście zobaczyć post?! Jakie przepisy?
Jestem otwarta na nowe pomysły! :)

Piszcie niżej w komentarzu :)

wtorek, 10 marca 2015

Jakie produkty wypadałoby mieć w kuchni będąc na diecie?

Dostałam prośbę, żeby napisać post o tym



JAKIE PRODUKTY WYPADAŁOBY MIEĆ W KUCHNI BĘDĄC NA DIECIE?

Nie ma nic w tym specjalnego. Pewnie większość z tych produktów macie.
Nieprawdą jest, że JEŚLI SIĘ JEST NA DIECIE TRZEBA WYDAWAĆ DUŻO PIENIĘDZY
B Z D U R A ...

Z produktami można kombinować na 1000 sposobów.
Szukajcie przepisów, łączcie produkty, eksperymentujcie i cieszcie się swoimi efektami!
Od czasu do czasu wrzucę fotkę moich produktów, sprawdzonych, ulubionych :)

Będzie mi bardzo miło jeśli komuś posłuży ten post :)



1. PRODUKTY ZBOŻOWE.

- pieczywo razowe, orkiszowe, żytnie, wieloziarniste
- mąka pełnoziarnista
- mąka z pełnego przemiału
- mąka orkiszowa
- chlebek chrupki
- wafle ryżowe
- płatki owsiane
- ryż brązowy
- wszelkiego rodzaju kaszy: kasza kuskus, kasza gryczana, kasza jaglana, kasza pęczak
- makaron ciemny



2. PRODUKTY MLECZNE, JAJKA, MLEKO

- jajka
- mleko najlepiej 1.5% , albo mleko roślinnego pochodzenia
- jogurty naturalne
- ser feta
- maślanki naturalne
- kefiry naturalne
- sery białe (najlepiej półtłuste)




3. OWOCE
- jabłka
- banany
- winogrona
- awokado
- gruszki
- cytryny
- truskawki
- maliny
- borówki
- pomarańcze
- mandarynki
NAJPROŚCIEJ MÓWIĄC: WSZYSTKIE OWOCE! :)



4. WARZYWA- sałata lodowa
- sałata rzymska
- brokuły
- kalafior
- szczypiorek
- cebula
- mieszanki sałat
- kiełki
- ogórek zielony
- pomidory
- rukola
-jarmuż
- ciecierzyca
- fasola czerwona w puszce
- roszponka
- groszek zielony i kukurydza
- pomidory w puszce
- cukinia
- pietruszka
- przyprawy (bazylia, oregano)



5.RYBY I MIĘSO
- łosoś
- łosoś wędzony
- tuńczyk
- dorsz
- filet z mintaja
- makrela wędzona
- filety z kurczaka
- filety z indyka
- mięso mielone z indyka



6. PRZYPRAWY- bazylia
- oregano
- przyprawa do gyrosa
- sól, pieprz
- ziele angielskie
-majeranek
- zioła prowansalskie
- przyprawa curry
- papryka słodka
- papryka ostra
-czosnek granulowany



7. OWOCE SUSZONE, ZIARNA
- słonecznik łuskany
- migdały (w różnej postaci)
- nasiona Chia
- rodzynki
- mieszanki studenckie
- suszona żurawina
- suszone śliwki
- wiórki kokosowe
- orzechy arachidowe
- orzechy włoskie
- jagody goji
- różnego rodzaju musli



8. INNE, POZOSTAŁE PRODUKTY- olej kokosowy i oliwa z oliwek (najzdrowsze oleje!)
- miód (naturalny z własnej pasieki najlepszy i najzdrowszy)
- masło orzechowe
- cukier trzcinowy
- woda mineralna niegazowana!!!



I KONIEC! :) Zapewne zapomniałam o jakiś produktach ale myślę,
że najważniejsze produkty wypisałam. Mam nadzieję, że choć w małym stopniu skorzystacie
z "moich wypocin" jak już wcześniej wspomniałam byłoby mi bardzo miło :))


Jeśli macie do Mnie jakieś pytania zapraszam tutaj: ASK.FM (KLIK)
oraz na instagrama, gdzie często też dodaję zdjęcia: INSTAGRAM (klik) 

poniedziałek, 9 marca 2015

Migdałowe placuszki z kaszy jaglanej

Cześć ;)

Wrzucam Wam dzisiaj przepis na migdałowe placuszki z kaszy jaglanej.
Do tej pory kaszę jaglaną jadłam z kurczakiem, dzisiaj postanowiłam zrobić z nią coś

w słodkiej wersji. Idealnie nadają się na śniadanie albo na drugie śniadanie.
Są bardzo syte i zostają w brzuszkach na baardzo długo :)

Kasza jaglana idealnie oczyszcza organizm. Jest bogata w wapń, fosfor, żelazo.
Super działa na włosy, skórę i paznokcie :)
Pomaga również w usuwaniu toksyn z organizmu oraz przyspiesza metabolizm.

SAMO ZDROWIE! :)

Składniki na dwie porcje (około 6-7 placuszków)


- 1 woreczek kaszy jaglanej
- 4 łyżki jogurtu naturalnego
- 1 średnie jajko
- pół łyżeczki sody oczyszczonej
- 2 łyżki otrębów pszennych
- 1 łyżka wiórków kokosowych
- 1 łyżka migdałów (posiekanych)
-kropla olejku migdałowego

Wykonanie:


Ugotowaną kaszę blendujemy z jogurtem, sodą, jajkiem, otrębami,
olejkiem migdałowym i wiórkami na
jednolitą masę.
Na suchej patelni prażymy migdały i przekładamy do miseczki.
Następnie pieczemy nasze placuszki. Nakładamy łyżką odpowiednie porcje
i pieczemy pod przykryciem z obu stron.
Na pierwszego placka kładziemy owoce (ja dodałam banana i śliwkę) przykrywamy kolejnym
i znowu nakładamy kolejną warstwę owoców. (jak na zdjęciu niżej)
Na koniec wszystko posypujemy uprażonymi  migdałami.




Poza tym jestem mega zaskoczona ilością wyświetleń na blogu!
Liczba rośnie i rośnie! :)
DZIĘKUJE :)



Jeśli macie jakieś pytania to zapraszam tutaj: ASK.FM (klik)
oraz zapraszam na mojego instagrama : INSTAGRAM (klik) 

wtorek, 24 lutego 2015

Jak zmotywować się do odchudzania?

Cześć Wam Wszystkim!


W dzisiejszym poście nie będzie jedzenia, nie będzie przepisów.
Ten post chciałabym poświęcić na to, aby znowu napisać coś zupełnie od Siebie..
Będę bazować na własnych błędach oraz na własnych doświadczeniach.
Chcę napisać coś co zapewne nie jednej osobie się przyda a mianowicie:
JAK ZMOTYWOWAĆ SIĘ DO ODCHUDZANIA?
Niestety, zdecydowana większość prób odchudzania kończy się porażką
właśnie ze względu na brak wystarczającego zapału i motywacji.
1. USTAL KONKRETNY PLAN DZIAŁANIA
Weź kartkę, długopis i odpowiedz na pytania:
- ile chcę schudnąć?
- jaki rozmiar ubrań chcę nosić?
- jak chcę wyglądać?
Powieś ją najlepiej na szafie, którą najczęściej otwierasz (od wewnętrznej strony).

2. WZBUDŹ POTRZEBĘ BYCIA SZCZUPŁYM
Idź do lustra.. podnieś bluzkę.. Wyobraź sobie siebie w innym, LEPSZYM ciele..
Obserwuj swoje ciało, pomyśl sobie jak Twoje ciało się zmieni za kilka miesięcy
Wyobraź sobie, że będziesz mogła ubrać w końcu bikini, wyjść na plażę NIE WSTYDZĄC SIĘ!

3.  KUP ZA MAŁE UBRANIA!
Szczerze? Zrobiłam tak nie raz... Pamiętam kiedyś kupiłam we Wiedniu sukienkę
w Telly Weil. Przymierzyłam - wyglądałam jak wieloryb.. Ale kosztowała zaledwie 3 euro
i grzech jej było nie wziąć.. Powiedziałam sobie: "Schudnę do Niej! Kupie Ją i choćby miała
leżeć w szafie to kiedyś się wezmę i schudnę.."
I teraz pasuje idealnie.... <3
Najlepiej kupić sobie coś fajnego o czym od zawsze marzyliśmy..
To dopiero będzie motywacja!

4. JEDŹ NA ZAKUPY SPOŻYWCZE!
Kiedy jestem w sklepie i widzę te wszystkie piękne owoce, warzywa,
kiedy przechodzę obok owsianek, płatków, ciemnego pieczywa, wody mineralnej
to.. AŻ SIĘ CHCE ODCHUDZAĆ!
Kup dużo owoców, warzyw, wszelkiego rodzaju warzywa mrożone na patelnię,
zaopatrz się w kurczaka, łososia, jogurty naturalne, płatki owsiane.
Jasne zamień na ciemne. Kup zgrzewkę wody mineralnej niegazowanej.
I DZIAŁAJ !

5. CZYTAJ DUŻO BLOGÓW Z DIETETYCZNYMI PRZEPISAMI W INTERNECIE
Zrozumiesz, że zdrowe wcale nie znaczy nudne.
Z jedzeniem można kombinować na tysiąc sposobów.
Twierdzisz, że nie umiesz gotować? Nie chcę tego słyszeć... Jeśli masz składniki, przepis -
to nie ma mowy, że czegoś nie potrafisz... Próbuj! Trening czyni mistrza!
Ja sama czytałam dużo, szukałam nowych przepisów, kombinowałam!
I teraz mogę zrobić COŚ z NICZEGO!

6. POWIEDZ NAJBLIŻSZYM O TWOICH PLANACH.
Będziesz miała/miał motywację, żeby ich nie zawieść!
Ja jak zaczynałam się odchudzać powiedziałam rodzinie, chłopakowi i koleżankom
o swoich nowych postanowieniach. Za każdym razem jak pytali jak mi idzie odpowiadałam, że
"świetnie!" i była taka satysfakcja, że moje słowa - nie poszły na marne!
Powiedz im, żeby ciągle Cię pilnowali, pytali co tam i jak tam Ci idzie!
Po skończonym dniu pochwal się komuś co zjadłaś i jaką miałaś aktywność w ciągu dnia.

7. ZNAJDŹ OSOBĘ, KTÓRA BĘDZIE SIĘ ODCHUDZAŁA RAZEM Z TOBĄ
Będzie raźniej, uwierz ;) Fakt, ja sama teraz się zawzięłam, sama sobie poradziłam,
ale wiem, że z kimś jest o wiele łatwiej. Będziecie się wzajemnie pilnować i kontrolować!
Możecie jeździć na wspólne zakupy, dzielić się swoimi pomysłami!
Ale pamiętaj! NIGDY SIĘ NIE PORÓWNUJ Z KIMŚ INNYM!

8. ZRÓB SOBIE NIESPODZIANKĘ JUŻ NA POCZĄTKU W POSTACI
NOWYCH, WYGODNYCH BUTÓW DO ĆWICZEŃ ORAZ DRESÓW.

Zapłacisz - ale będzie motywacja, żeby z tego korzystać!
Nie do chodzenia po domu, tylko do ćwiczeń! Do biegania! Do jeżdżenia na rowerze!
Jak się ma ładny strój to... AŻ SIĘ CHCE ĆWICZYĆ! :)

10. PODEJDŹ DO TEGO WSZYSTKIEGO NA POWAŻNIE.
Jeżeli zależy Ci na efektach musisz być konsekwentna/konsekwentny !
Jeśli zaczynasz się za to zabierać - zabierz się porządnie!
Nie chodzi tu o odchudzanie, które trwa 5 dni a po 5 dniach rzucasz wszystko w kąt
(warzywa i owoce się zepsują :p a pieniążki na buty, ubranie też nie może pójść na marne
i.. zawiedziesz najbliższych oraz samą siebie....) i wracasz do starych nawyków...
Przecież nie chcesz efektu JOJO.... A tak właśnie będzie, jeśli zaczniesz się odchudzać,
stracisz załóżmy 5 kg a później STOP i znowu stare nawyki to przytyjesz dwa razy więcej!
Uświadom to sobie.. Przecież tego nie chcesz...

11. PRZEGLĄDAJ ZDJĘCIA FIT DZIEWCZYN
/ANALOGICZNIE/
CHŁOPAKI - FIT CHŁOPAKÓW :)

Mnie to zawsze najbardziej motywowało..
Co tu dużo mówić, spójrzcie sami..


12. PRZESTAŃ PRZEJMOWAĆ SIĘ TYM CO POWIEDZĄ O TOBIE INNI LUDZIE!

Chyba najważniejszy punkt w tym wszystkim!
Wiem to z własnego doświadczenia... Na początku odchudzania bałam się biegać na wiosce..
Bałam się tego, że ludzie będą się na mnie krzywo patrzeć, będą gadać głupoty...
Stwierdziłam, że będę biegać wieczorem (pierwszy sukces!)
Teraz jest mi to zupełnie obojętne!

To jest Twoje ciało i tylko Ty musisz na niego zapracować!
Twoje szczęście nie będzie zależało od ludzkiej gadaniny!
Ludzie gadali i zawsze będą gadać!!!!!

Uuf ! Ale się naprodukowałam! Mam nadzieję, że nie na marne!
To jest oczywiście drobna cząstka całego cyklu.
Małe podpowiedzi, które powinny ułatwić Ci zadanie.
Ty musisz podjąć sam/sama decyzję! Przemyśl sobie wszystko na spokojnie!
PAMIĘTAJ O TYM, ŻE ŻYCIE MASZ TYLKO JEDNO!!!!
Drugi raz taka okazja się nie zdarzy !!!
Spraw, by było one najlepsze! Musisz się doskonalić pod każdym względem!
Nie mówię i nie obiecuję, że zawsze będzie pięknie i łatwo... Ale o to tutaj właśnie chodzi..
MUSISZ ZMIERZYĆ SIĘ SAM ZE SOBĄ! MUSISZ SAMA UWIERZYĆ, ŻE DASZ RADĘ!
JESTEŚ SILNA! JEDYNE BLOKADY, KTÓRE MAMY TO TE W NASZYCH GŁOWACH!
PRZEŁAM JE! DĄŻ DO PERFEKCJI!
NASZE CIAŁO JEST NASZĄ WIZYTÓWKĄ! ZAPAMIĘTAJ!

Jeśli masz do mnie jakieś pytania zapraszam tutaj: KLIK(tutaj)
Zapraszam również na mojego instagrama, gdzie dodaję dużo jedzenia
a nóż kogoś zainspiruje ;) KLIK(tutaj)
Ooraz na profil na facebooku gdzie możecie Mnie obserwować ;) KLIK (tutaj)

WIELKIE BUZIAKI POSYŁAM!
WIERZĘ W WAS !!!!!!


JA DAŁAM RADĘ TO I WY DACIE!!!!! :)
PIONA! :*



niedziela, 22 lutego 2015

Dietetyczne placuszki


 Czeeeść!
Śniadania na słodko - ostatnio u mnie coraz częściej zamiast zwykłych,
tradycyjnych kanapek ;)
Kiedy na diecie można sobie pozwolić na coś słodkiego jak właśnie nie na śniadanie?
Najlepszy czas! Zdecydowanie!

Placuszki, które dzisiaj Wam przedstawię są miękkie, lekkie i puszyste.
A przede wszystkim genialne szczególnie dla osób, które są na diecie (i nie tylko!) ;)

Oczywiście zanim przełożyłam placuszki na talerz, zanim przygotowałam wszystko,
żeby to jakoś wyglądało i zanim zrobiłam zdjęcia - placuszki ostygły  ;) ( U MNIE NORMA....) Mimo tego i tak są pyszne ;) Ale Wy takiego problemu mieć nie będziecie, więc jedzcie póki gorące - najlepsze! ;)

I teraz tak, w przepisie nie podałam ani cukru, ani słodzików..
Dla Mnie same w sobie słodkie są owoce i one zastępują mi ten smak.
A poza tym całość jest posypana odrobiną cynamonu i cukru pudru.
Jednak jeśli chcecie, żeby placuszki były słodkie dodajcie sobie do składników 2 łyżeczki miodu.

Z podanego przepisu wyjdzie taka porcja jak na zdjęciu.

Jeśli będziecie mieć jakieś pytania, kierujcie się: TUTAJ(kliknij)

Składniki:
- 2 jajka
- 2 łyżki mąki żytniej (u mnie TYP 700)
- pół łyżeczki proszku do pieczenia
- 2 łyżki płatków owsianych
- łyżka mleka 1,5%
- owoce (dowolne)

Wykonanie:
Ubijamy białka na sztywno. Dodajemy żółtka - miksujemy.
Następnie dodajemy mąkę, proszek do pieczenia, płątki owsiane i mleko
(no i jeśli ktoś się zdecydował na miód to miód ;) )
Całość miksujemy do uzyskania jednolitej masy.
Smażymy na patelni teflonowej z użyciem odrobiny oleju kokosowego (bądź oliwy z oliwek)

Gotowe placuszki układamy na talerzu i przekładamy owocami.
Całość można posypać cynamomen (który genialnie wpływa na Nasz organizm)
 oraz odrobiną cukru pudru.

Smacznego !!!!! :)



niedziela, 15 lutego 2015

Makaron szpinakowy z wędzonym łososiem

Czeeeeść! :)
Na początku muszę napisać, że jestem bardzo zdziwiona
ilością wejść na mojego bloga! Liczba rośnie i rośnie!
Myślałam, że już rzadko kto tutaj wchodzi... a tu proszę taka niespodzianka! ;)

A po drugie... 
Wpadła prośba na ask'u żebym dodała tutaj przepis na jedzonko, które wrzuciłam na instagrama. A mianowicie chodzi o makaron z wędzonym łososiem.
Przepis trafia tutaj zupełnie przypadkowo a co za tym idzie? Jakość zdjęcia - instagramowa ;)
Ale co jak co, przepis na obiadek jak się patrzy!

Składniki (dla jednej osoby)

- szklanka makaronu szpinakowego.
(ja znalazłam w Biedronce firmy Lubella)
- 3 plastry wędzonego łososia
- 3 kwiatuszki brokuła
- 1 ząbek czosnku
- garść roszponki
- łyżka oliwy z oliwek
- sól, pieprz

Wykonanie:
Makaron gotujemy wg przepisu na opakowaniu.
W tym czasie gotujemy kwiatuszki brokuła z odrobiną soli(tak na pół twardo)
Następnie odcedzamy i blendujemy go z przeciśniętym przez praskę czosnkiem.
Dolewamy oliwę, odrobinę wody, żeby miało to konsystencję kremu - doprawiamy
i mieszamy z ugotowanym i odcedzonym makaronem.
Podajemy z pokrojonym w paski wędzonym łososiem oraz roszponką.
MNIAM!



Teraz z innej beczki.. ;)
Na ask'u padła również propozycja zrobienia na blogu posta
o temacie: ROOM TOUR.
Czyli tak jakby wszystko i nic o moim pokoju.
CO SĄDZICIE? :)





i tradycyjnie..
KTOŚ COŚ? JAKIEŚ PYTANIA?
POD POSTEM ALBO TUTAJ NA ASK'U! - KLIK.

środa, 11 lutego 2015

Orzeźwiające koktajle


 Dostałam prośbę, żeby wrzucić przepis na jakieś koktajle.
Są tak banalne w przygotowaniu ale jeśli ma to komuś pomóc to proszę bardzo ;)
Wrzucam dwa przepisy.
Sprawdzają się idealnie na drugie śniadanie!


1 KOKTAJL




Składniki:

- garść mrożonych malin
- 1 banan
- 1 czubata łyżka migdałów
- 100ml mleka 1,5% (literatka)

Wszystkie składniki blendujemy i tadam! gotowe :)







2 KOKTAJL

Składniki:
- 1 banan
- 6 truskawek
- pół obranego jabłka
- 100ml mleka 1,5% (literatka)

Wszystkie składniki blendujemy do uzyskania jednolitej konsystencji.








w razie jakichkolwiek pytań zapraszam -> TUTAJ (kliknij)

piątek, 6 lutego 2015

Zupa krem z soczewicy


Dobra, wrzucam na szybko przepis na zupkę z soczewicy.
I jak zwykle: SMACZNIE, ZDROWO I PRZEDE WSZYSTKIM TANIO ;)
Z podanych składników wychodzą dwie porcje.
Koszt to około 3-4 zł ;)

Składniki:
- 200g soczewicy czerwonej
- dwa ząbki czosnku
- pół czerwonej papryki
- dwa małe liście laurowe
- sól, pieprz
- łyżeczka mielonej czerwonej papryki słodkiej.

Wykonanie:
Gotujemy soczewicę wg przepisu na opakowaniu z dodatkiem dwóch liści laurowych.
W tym czasie czosnek i paprykę kroimy na drobniutką kosteczkę.
Ugotowaną soczewicę NIE ODCEDZAMY. (Wyciągamy tylko liście laurowe) Zostanie w niej trochę wody, dlatego
wrzucamy tam nasz czosnek i paprykę, łyżeczkę słodkiej papryki także oraz doprawiamy solą i pieprzem.
Całość blendujemy na jednolity krem.

Smacznego!! ;)








w razie pytań klikać TUTAJ

wtorek, 3 lutego 2015

Podpiekany makaron

Dzisiaj będzie propozycja na obiad.
Robi się go szybko, jest tani a przede wszystkim ZDROWY I SYCĄCY :)

Składniki - dla jednej osoby
- 2 jajka
- 2 ząbki czosnku
- makaron pełnoziarnisty
- filet z kurczaka
- bazylia
- groszek
- oliwa z oliwek (do podsmażenia)
- przyprawy


Wykonanie:

1. Gotujemy makaron al'dente. (UWAGA! Im bardziej rozgotowany makaron, tym mniej w nim składników odżywczych!!! Dlatego starajmy się gotować tak, żeby był lekko twardawy)
2. Kurczaka smażymy w swoich ulubionych przyprawach.
3. Do podsmażonego kurczaka dodajemy makaron,groszek - smażymy chwilę.
4. Jajka roztrzepujemy w miseczce z posiekanymi ząbkami czosnku i bazylią.
5. Jajeczną masę wlewamy na patelnię do Naszego kurczaka, groszku i makaronu.
6. Całość smażymy aż się jajko zetnie.




W razie pytań klikać tutaj: TUTAJ.

piątek, 30 stycznia 2015

Moja metamorfoza



CZEŚĆ WAM WSZYSTKIM !



Myślałam trochę nad tym, czy taki post jak właśnie ten na moim blogu ma się ukazać.

Ale po dodaniu zdjęcia porównawczego na facebook'a, po otrzymaniu tak dużej ilości

wiadomości prywatnych, pytań na ask'u typu:


JAK TO ZROBIŁAŚ, CO ROBIŁAŚ ŻEBY UZYSKAĆ


TAKI EFEKT? ITP.



oraz po skonsultowaniu się z kilkoma osobami doszłam jednak do wniosku, że taki

post może się komuś przydać, ktoś może z niego skorzystać w jakimś stopniu.

Na pytanie co chciałabym tutaj opisać.. odpowiem -
 WSZYSTKO, DOSŁOWNIE WSZYSTKO!

Trochę czytania będzie, trochę bardzo dużo. Będzie mnóstwo zdjęć, będzie dużo motywacji.



Powiem Wam na początku tak: NIE MA TAKIEJ OSOBY, KTÓRA BY TYLE RAZY

PODCHODZIŁA DO ODCHUDZANIA CO JA, SERIO...


Zawsze było:

- "Od jutra się odchudzam!"

- "Nie no, od jutra to na pewno się biorę"

- "Kurde, dzisiaj się jeszcze najem a od jutra zacznę sobie na spokojnie"

- "Od poniedziałku, bo teraz weekend to jeszcze się gdzieś wyskoczy pewnie na pizzę!"

- "Po świętach się zacznę odchudzać, bo w święta tyle jedzenia, że szkoda jakby się zmarnowało"

- "Kurde, miało być po świętach ale później jeszcze jest sylwester to przecież też jedzenie

a to najwyżej już sobie od nowego roku zacznę"

- "Albo nie, zacznę sobie od nowego miesiąca, żeby tak potem fajnie się liczyło"


i tak w kółko i tak w kółko...

Co z tego, że zaczynałam moje śmieszne "odchudzanie" które trwało 2-3 dni..

Miałam taką blokadę w głowie.. Po 2-3 dniach chciałam szłam do lustra, nie widząc ŻADNYCH EFEKTÓW (haha, śmieszne :D) stwierdzałam, że moje odchudzanie nie ma sensu, skoro nie widać żadnych efektów..

Był szał jak wytrzymałam tydzień czasu z moim zdrowym odżywianiem, ale po tygodniu wracałam do starych nawyków. Jeszcze większy szał był, kiedy w 2013 roku w kwietniu się zawzięłam z koleżanką i odchudzałyśmy się przez miesiąc! Miesiąc solidnego odchudzania, miesiąc biegania po 3 km dziennie, miałam taką schizę, że nie jadłam po 18:00 (największa głupota na świecie!) skakałyśmy na skakankach, w siatkówkę grałyśmy, zawsze jakaś aktywność fizyczna była. Straciłam wtedy około 4kg. Byłam taka zachwycona, że nie wiedziałam co się ze mną dzieje ;) Ale PRZYSZEDŁ MAJ.... I Akurat tak się złożyło, że co tydzień byłam na Komunii a co za tym idzie? JEDZEEEENIE! DUUUŻO DOBREGO JEDZENIA! <3

I w taki oto sposób skończyło się moje "odchudzanko" i koleżanki w sumie też bo miała podobną sytuację do mojej ;)


(zdjęcie z Komunii.)



 W taki oto sposób stwierdziłam, że nie ma największego sensu już się odchudzać NO BO PO CO jak i tam mi się nic nie udaje...
No i zaczęło się najgorsze... Zaczęliśmy jeździć na HOT-DOGI w nocy,

a słodkości pochłaniałam jak głupia... Jadłam za czterech i ciągle mi było mało..

W OGÓLE SIĘ NIE PILNOWAŁAM... Stwierdziłam, że skoro sama nie potrafię sobie dać rady to może ktoś inny mi pomoże? Mama wpadła na pomysł z dietetykiem. Pojechałam. Zapłaciłam. Dała mi jadłospis, którego mam się trzymać i obiecała, że jak będe tego przestrzegać - do grudnia bede miała super figurę.

Dwa dni trzymałam się jadłospisu, później rzuciłam kartkę w kąt i od nowa.. JEDZONKO...

Tyle z tego mojego dietetyka....


Później przyszła studniówka..


Na studniówce wyglądałam tak:


(nie znałam tutaj jeszcze swojej wagi.)


                No i w końcu po studniówce jakoś w połowie stycznia 2013 roku był bilans szkolny...

Nie chciałam, żeby któraś z koleżanek, która była w sali usłyszała jaką mam wagę (sama tego usłyszeć nie chciałam) więc poprosiłam Panią pielęgniarkę, żeby napisała mi na tej kartce z wynikami.

Wyszłam z sali, otworzyłam kartkę i..... dosłownie się POPŁAKAŁAM.

(była wtedy lekcja, więc nikogo nie było na korytarzu i nikt nie widział jak poleciały mi łzy)


Mam 180cm wzrostu i moja waga wskazała... 93kg.

Byłam w takim szoku, że nie wiedziałam co mam dalej robić.
NIGDY NIE MIAŁAM TAKIEJ WAGI !!!!


Pamiętam jak się ważyłam duuuużo wcześniej to jakoś waga wahała się ok 85 kg i wtedy dla mnie to była porażka a tutaj ?!

W domu też płakałam, bo dosłownie nie mogłam uwierzyć... 

Stwierdziłam, że BIORĘ SIĘ ZA ODCHUDZANIE, BO TAK DALEJ BYĆ NIE MOŻE!

Odchudzałam się.. RÓWNY TYDZIEŃ. i co? Mój zapał, który miał trwać, zniknął i nawet nie wiem kiedy... I od nowa wróciłam do starych nawyków i wtedy rok 2013 był rokiem kiedy NIE OBOWIĄZYWAŁY MNIE DIETY, a jak obowiązywały to max 2-3 dni...

Rok 2013 sprawił, że.. UZALEŻNIŁAM SIĘ OD JEDZENIA, DOSŁOWNIE.

Mały hot dog mi nie wystarczał.. Zawsze chciałam dużego. Kiedy chłopak zapytał się Mnie jakiego chcę hot-doga to miałam do niego żal dlaczego OD RAZU NIE ZAPROPONUJE MI DUŻEGO HOT-DOGA tylko daje propozycje małego..

Podam inną sytuację (też z hot-dogiem ;p) On zjadł swojego, ja dopiero kończyłam (zawsze się delektowałam..) i któregoś razu pyta się Mnie czy dam mu gryza.. oooooooooj, nie chcecie wiedzieć jak wybuchłam w jego stronę! Dałam mu resztę mojego hota i powiedziałam, że jak mam się zacząć odchudzać to ma mi to powiedzieć wprost a nie wziąć ode mnie gryza, żebym miała mniej!!!

Za każdym razem były kłótnie, krzyki i potrafiłam się do niego nie odzywać kilka godzin.. O GŁUPIĄ BŁAHOSTKĘ! :)


Jak nie hot-dogi to pizza, jak nie pizza to ciasta, oponki, rogaliki, pieczenie, gotowanie

Później przyszedł październik, studia. POCZUŁAM WOLNOŚĆ. Nikt nie mógł mnie kontrolować, co chciałam to jadłam i nikt mi nic nie zabierał i wszystko co kupiłam miałam tylko dla siebie!

Każdego wieczoru szłam do biedronki (mam 200m więc RAJ!) i kupowałam chipsy, jakiś napój gazowany, no i najlepszą na świecie CZEKOLADĘ MILKĘ OREO.

Byłam już tak uzależniona od jedzenia, że milkę nie łamałam na kostki tylko otwierałam i jadłam jak batona.

Zjadłam jedną - było mi mało.. i tak dzień w dzień...

Wszystkie spodnie miałam podarte w kroku, bluzka każda była opięta, wyglądałam jak potwór...

Ale na wagę nie chciałam wejść, bo chyba nie chciałam się przerazić..

Pewnego dnia miałam już wytarte spodnie i nie miałam w czym chodzić, poszłam w Opolu do C&A 

i jedyne spodnie jakie były na mnie dobre to jeansy na gumce, rozmiar...... 46......

W tym momencie też mi się zrobiło bardzo głupio.. nie mogłam uwierzyć, że rozmiar, który zawsze nosiłam 41-42 był na mnie dużo za mały!!

Kupiłam i chodziłam w nich cały czas... non stop w jednych spodniach...

Czasami zakładałam jakieś dresy... Zakładałam koszulki luźne, żeby nie było widać mojego okropnego, grubego brzucha... Byłam przerażona.

Ale "nie poddawałam się" i objadałam się dalej...

Zobaczcie, miałam kolejny powód przez który płakałam a to i tak nie pchnęło mnie do tego, żeby zacząć coś zmienić...

I jak dziś pamiętam dzień 28.01.2014 .

Kiedy chciałam wstać z łóżka, tak się zmęczyłam jakbym przebiegła 2 kilometry...

Usiadłam i byłam bardzo zdyszana, pomyślałam sobie, że coś jest nie tak.. (haha, serio?)

Weszłam na wagę i najzwyczajniej w świecie zaczęły mi lecieć łzy... 105kg !!!!!!!!

Uwierzycie ?! W ROK PRZYTYŁAM 12 KG!!!!!!

Poszłam do lustra, podniosłam bluzkę i postanowiłam sobie zrobić zdjęcie... 

Tyle tego się uzbierało, miałam już taki natłok tego wszystkiego, że już tego dnia postanowiłam zmienić całkowicie swoje życie. Już nie tylko dla wyglądu ale też przede wszystkim DLA ZDROWIA!

Miałam mnóstwo rozstępów, na udach, ogólnie na nogach, na boczkach... Obrzydlistwo...

Teraz  sobie zadaję pytanie: JAK MOGŁAM DOPROWADZIĆ SIĘ DO TAKIEGO STANU.. PRZECIEŻ MAM DOPIERO 20 LAT...

Tego dnia poszłam do biedronki ale już nie po milkę oreo tylko kupiłam dużo warzyw, wodę mineralną, owoce, ciemny chleb  itp.


Taki schemat trzymam do dnia dzisiejszego:

 - 5 posiłków dziennie (śniadanie, 2śniadanie, obiad, podwieczorek i kolacja)

- śniadanie jest najważniejszym i największym posiłkiem dnia

- piję minimum 1.5l wody dziennie

- odstawiłam słodkości. fast-foody.

- CZEKOLADY NIE MIAŁAM W USTACH OD 27.01.2014 NIE WIEM JAK JA TO ROBIĘ ALE JUŻ NIE PAMIĘTAM JAKI SMAK MA CZEKOLADA!





Lubię gotować więc eksperymentuję z jedzeniem w kuchni.

Na początku odchudzania postanowiłam, że będę ćwiczyć, bo bez tego nie wyobrażam sobie mojej diety. Miałam w domu rowerek stacjonarny, który tylko stał i się kurzył, więc postanowiłam go wykorzystać.
Na początku jeździłam po 15 minut dziennie, później zwiększyłam sobie do 20 minut, któregoś dnia, jakoś pod koniec miesiąca się zawzięłam i powiedziałam sobie, że muszę przejechać godzinę.
Spodobało mi się i tak już zostało. 
Jakoś w marcu postanowiłam kupić sobie hulahop, takie z masażerem
kręciłam sobie nim co kilka dni po jakieś 20 minut.
Będąc w Opolu nie miałam rowerka stacjonarnego więc tam tylko hulahop po 30 minut dziennie
zdarzało się czasem, że kręciłam nawet non stop godzinę ;)
Zaczęłam także jeździć na basen, pływałam zawsze godzinę.
Na początku potrafiłam zrobić tylko 20 "basenów" z czasem tak się w to wkręciłam, że robiłam po 50-52 baseny w ciągu godziny ;)
Od czasu do czasu robiłam sobie ćwiczenia z Mel B

https://www.youtube.com/watch?v=nBKU4Awm0lw

https://www.youtube.com/watch?v=ks_tqbwh8-s

I jeszcze bardziej od czasu do czasu Skalpel Chodakowskiej.
https://www.youtube.com/watch?v=iq6LM0CD18Q

Zapomniałam dodać, że nieodłącznym elementem moich "ćwiczeń" było BIEGANIE
I w sumie mogę stwierdzić, że to BIEGANIE tak mi wysmukliło ciało.
Uwielbiam biegać. Zawsze towarzyszyła Mi Żaneta. Od któregoś momentu zmotywowałyśmy także Olę.
I teraz tak sobie biegamy po 2km, 4, 6 a czasami bywa że 8km :)

CO JEM? JAKIE POSIŁKI?

Moi rodzice są zdziwieni, że nie głodzę się, jem praktycznie wszystko a chudnę.
No właśnie! Bo żeby schudnąć trzeba jeść! Często pytacie mnie co jem na śniadanie, drugie śniadanie, obiad, podwieczorek czy kolację..  Podam Wam kilka moich propozycji, do których często wracam z moimi zdjęciami ;)

ŚNIADANIE - najważniejszy posiłek dnia. wg mnie powinien być największy i najbardziej syty.
Śniadanie jem zawsze do godziny po przebudzeniu. I śniadanie jest taką porą, w której jem pieczywo.
Później już pieczywa nie ruszam. A! No i sprawa najważniejsza - CODZIENNIE DO ŚNIADANIE PIJĘ ZIELONĄ, NIESŁODZONĄ HERBATĘ :)

Kilka moich propozycji na śniadanie.
ciemna bułka pełnoziarnista + szynka, ser żółty, sałata, ogórek, pomidor
ciemna bułka + avokado + jajko na twardo
wieloziarnista bułka + wędzony łosoś + pomidor + serek wiejski
owsianka na mleku z dodatkiem miodu i owocami
jajecznica + pieczywo chrupkie






2 ŚNIADANIE: dla mnie drugie śniadanie musi być lekkie, jest to jakaś przekąska
najczęściej jakiś owoc (banan i jabłko) Latem królują przeróżne koktajle czy smoothie ;)
Oczywiście na drugie śniadanie idealnie pasują także mojej placuszki bananowe z bloga ;)



OBIAD: posiłek, który wg mnie też powinien być syty, też duży i kolorowy
Na diecie najczęściej na obiad jem:

makaron pełnoziarnisty z tuńczykiem, cebulką i pomidorami
fileta smażonego w papirusie + warzywa z patelni
łosoś na parze + brązowy/biały ryż + brokuły
frittatę z kurczakiem
kurczaka z warzywami i ryżem
kasza jaglana z dodatkami



PODWIECZOREK: podobne jest do drugiego śniadanie. przede wszystkim powinien być lekki.
Często jem wafle ryżowe, jakieś koktajle, wypiję activię + wafle,  no i najczęściej jogurt naturalny z musli. :)

zblendowałam banana, pół twarogu chudego, trochę mleka 1,5% i orzeszki arachidowe.
całość posypałam migdałami - MNIAM!

a KOLACJA? najczęściej piłam szklankę mleka 1.5% mi w zupełności wystarcza
ale oczywiście jem też np wafle ryżowe z serkiem białym, pomidorem i szczypiorkiem
albo wafle chrupkie z serkiem. Kolacja powinna być najmniejszym posiłkiem dnia ale nie powinniśmy jej omijać. I głupotą i nieprawdą, jest, że kolację jemy o 18:00 !!!!! Kolację jemy 2-3 godziny przed snem !

Kiedy zaczynałam się odchudzać, albo byłam/jestem w trakcie spotkałam się z kilkoma hejtami, które otrzymałam oczywiście na ASK'u bo gdzie indziej? ;) 



Był też takie słowa, że nie wiem po co tak się jaram bo i tak wyglądam
w realu jak prawdziwa gruba świnia. Albo takie, że i tak jestem gruba i nie pasuje do Pawła bo on jest niższy ode Mnie a poza tym mnie nie uniesie.... ;) No dosłownie KINO ;)

Nie wiem co tym ludziom siedzi w głowach, co im daje takie pisanie...
Teraz po dodaniu tej metamorfozy też dostałam piękne stwierdzenie ;)



Czemu dodaję tutaj takie coś? Chcę, żeby W SZCZEGÓLNOŚCI te osoby to wszystko przeczytały
i zrozumiały jedno: Dążyłam i nadal dążę do czegoś, na czym zależało mi przez całe życie! I wierzcie mi, że poradzę sobie bez takich pięknych "słów motywujących" ;) Mam głęboko w poważaniu wasze stwierdzenia i wasze zazdrości. Jedyne co robię z takich słów to się śmieję z rodziną i znajomymi :))))))))

Minął rok. Schudłam 30 kg. Nadal nie mogę w to uwierzyć...Zamiast rozmiaru 46 noszę rozmiar 38-40 !!!
Jestem prze-szczęśliwa! Mam lepsze samopoczucie! Jestem mniej nerwowa!!!! :)
Teraz mogę kupić sobie ubrania, o których kiedyś mogłam pomarzyć...
Życie serio zmieniło się o 180 stopni.
Ale wiem, że zmieni się jeszcze! Bo to nie koniec mojej walki o piękne ciało!

Nie mam pojęcia czy wszystko zawarłam tutaj, tego jest tak dużo, że opisać jest bardzo ciężko.
Z góry przepraszam Was za wszystkie błędy, albo pomyłki ;)

PAMIĘTAJCIE!
NIGDY NIE PRZEJMUJCIE SIĘ OPINIĄ INNYCH LUDZI!!!!!
TO WY MACIE BYĆ SZCZĘŚLIWI A NIE USZCZĘŚLIWIAĆ INNYCH !!!!!
WYKORZYSTAJCIE SWOJE ŻYCIE JAK NAJLEPIEJ !!!!
CZERPCIE RADOŚĆ Z KAŻDEGO DNIA!
NIE PRZESTAWAJCIE SIĘ UŚMIECHAĆ NAWET KIEDY PONIESIECIE PORAŻKĘ!
SZUKAJCIE SZCZĘŚCIA W MAŁYCH RZECZACH!
ŻYCIE JEST TYLKO JEDNO! STARAJCIE SIĘ JE WYKORZYSTAĆ JAK NAJLEPIEJ!


Jeśli macie do Mnie jakieś jeszcze pytania (ale chyba cały temat wystarczająco wyczerpałam :P)
pytajcie TUTAJ: www.ask.fm/szarpienerwy


A na koniec Fotka porównawcza




BUUUUUZIAAAK !!!!!!!!!!! :*


SKOŃCZYŁAM!!! UUUFFF !!! :)




Także jeszcze raz:
Jeśli macie jakieś pytania wchodźcie tutaj: www.ask.fm/szarpienerwy
oraz zapraszam na mojego instagrama, na którego też często wrzucam zdjęcia posiłków: www.instagram.com/monika.jaskula